Lovely, Korektor "Magic Pen"

"Maskujący korektor do twarzy, doskonale tuszuje wszelkie niedoskonałości cery i cienie pod oczami. Dobrze rozprowadza się na skórze, nie tworzy grudek i jest niewidoczny pod podkładem." - mówi opis produktu. Ile w tym prawdy?

Po wydostaniu korektora z tego tandetnego opakowania, które jest beznadziejne w dozowaniu produktu, gdyż trzeba się nakręcić,żeby w ogóle go wydostać,a jak już się to uda to wyskakuje go zbyt wiele, pracuje się z nim nawet w porządku. Dobrze się rozprowadza, ma w porządku konsystencję, cienie pod oczami rozjaśnia w jakimś tam stopniu, kupiłam go w sumie tylko w takim celu, ale efekt i tak nie jest zadowalający, bo żeby naprawdę je zakryć trzeba nałożyć kilka warstw i trochę się napracować. A trzeba zwrócić też uwagę na jego wydajność - ledwo zaczęłam go używać, a już go nie było. Niedoskonałości nie zakrywa prawie w ogóle, z zaczerwieniami radzi sobie tak jak z cieniami - marnie. Jego plusem jest oczywiście pędzelek - można wrzucić go do torebki, żeby móc poprawić makijaż bez potrzeby noszenia dodatkowego pędzla czy używania palców. Pod koniec użytkowałam go jako bazy pod cienie, spisał się w porządku i chyba do tego się nadaje.

Jeśli nie zmagasz się z wielkimi cieniami pod oczami ten korektor może sprawdzić się u Ciebie, w innym przypadku raczej odpada i nie warto wydawać na niego nawet tego 8,29 zł w Rossmannie, bo tyle właśnie kosztuje.

Moja ocena: 2/5.