środa, 17 lutego 2016

Lovely, Classic Nude Make Up Kit, Paletka cieni




"Bogata paleta cieni do powiek w naturalnych kolorach do wykonania makijażu nude. W podłużnej kasetce umieszczono jedwabiste w dotyku cienie, będące idealnym zestawem dla każdej kobiety ceniącej naturalny i delikatny makijaż. Paleta składa się 4 odcieni matowych i 8 błyszczących. Nie zawiera parabenów. " - takim opisem zachęca do zakupu producent paletki Lovely. Skusiłam się na nią, gdyż wiele osób ja chwaliło, a kolory odpowiadają moim gustom. 

Jej opakowanie jest bardzo tandetne, słaby plastik i nie jest też jakoś specjalnie ładna.  Ale to nie o to tutaj chodzi, tak?


Moje odczucia co do tej palety są mieszane - naprawdę podobają mi się kolory, ale ich trwałość i to jak się sypią mnie po prostu denerwuje. Ich pigmentacja również nie jest na wysokim poziomie,ale z tym można sobie poradzić używając po prostu więcej produktu. Ale niestety przy intensywnym blendowaniu kolor i tak zanika, a ciągle dokładanie jest męczące.W kwestii trwałości - na moich powiekach zanikają po kilku godzinach przy stosowaniu z bazą czy bez. Osypywanie się - bardzo przy użyciu pędzla, jest lepiej, jeśli użyje się aplikatora, który z kolei jest okropny i nie da się nim malować. Ratuje je nakładanie palcami i wtedy jest nawet okej. Moimi ulubionymi cieniami są te z drobinkami - po prostu ten rodzaj cieni podoba mi się najbardziej. Najczęściej używam drugiego w kolejności, piątego i dziesiątego, ale pozostałe też lubię. Natomiast cień przedostatni przypadł mi do gustu jako produkt do brwi - stosuje go na mokro i naprawdę podoba mi się ten efekt, pomimo tego, że cień wpada w grafit pomieszany z brązem i nigdy nie pomyślałabym, że nałożę ten kolor na swoje brwi. Jest również o wiele bardziej trwały niż stosowany na powiekę, ale to pewnie zasługa wody. 


Moje ogólne wrażenie jest w sumie obojętne, nie jest jakaś niesamowita, ale nie jest też tak okropna, że miałabym ją wyrzucić. Nadaje się raczej do lekkiego, dziennego makijażu, bo czegoś wieczorowego raczej się nią nie wyczaruje. Z pewnością nie jest 'idealna dla każdej kobiety' jak zapewniał producent. Na pewno zużyję ją do końca, ale nie kupie jej ponownie pomimo niskiej ceny: 14,59 zł za 12 odcieni. 



Moja ocena: 2,5/5.













4 komentarze:

  1. mam paletkę z tej serii, ale ze srebrnymi cieniami i w sumie jestem z niej zadowolona. co prawda, okropnie się sypią, przy użyciu innych "narzędzi" niż to, w które opakowanie jest zaopatrzone, ale akurat bardzo się polubiłam z tym aplikatorem. co do trwałości to jak nakładam na suchą powiekę to trzymają się bardzo krótko, ale opracowałam metodę, która przy okazji pozwala wydobyć z nich lepszy kolor, a mianowicie niebieska pomadka nivea + biały cień innej firmy, dopiero wtedy nakładam te cienie i wytrzymują wtedy ponad 8h :)

    Zapraszam do mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie posiadam tej paletki, ale myślałam nad zakupieniem jej. Teraz sama mam mieszane uczucia co do tego ;)
    Pozdrawiam xx

    llifeisworthliving.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. tez mam ta paletke i jestem z niej zadowolona
    tez niedługo dodam recenzje ale uzywam ja tylko latem :)
    bardzo ciekawy post
    oby tak dalej

    ZAPRASZAM DO MNIE
    zoozelooveblog.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Jakiś czas temu skusiłam się na tą paletkę i byłam zadowolona dopóki nie zaczęłam mieszać i blendować razem cieni. Osypywały się i zanikały. Znalazłam jednak sposób na przedłużenie ich trwałości, mianowicie, przed aplikacją nakładałam warstwę korektora na oko. Cienie fajnie przyklejają się do powieki z korektorem, a kolor mniej zanika. A tak na marginesie polecam przetestować paletki z MUA. Są tanie, a dosyć imponujące pod względem pigmentacji i trwałości. :)

    OdpowiedzUsuń